Na komara
Podobno komary dokuczają... W teorii Darwina zanim powstały ssaki, wpierw były robaki...
No i ukłuł ją, ukłuł skurczybyk
i krwi się opił jak wampir.
Wybzykał, bo taki ma nawyk,
wpadł w szał i nad ranem oznajmił:
- jesteś słodka, kochana i krewka,
lecz dziś muszę coś tobie wyjaśnić.
Wśród kąśliwych, to ja jestem Ewka,
komarzyca, lesbijka do tętnic...
Komentarze (64)
Pozdrawiam Ewki, wolę te niekąśliwe :)
No i ja jestem, Ewka.
Pozdrawiam:)
Z uśmiechem przeczytałam, po raz drugi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Żarty się ciebie trzymają Eleno. fajnie jest, ale ja
za TAKĄ Ewką - nie tęsknię. Serdeczności:)
Dobry z poczuciem humoru.
Pozdrawiam
karmarg, jeśli nie ma komarów nad morzem, to znajdę na
wyjazd czas może... :)
Pozdrawiam :)
helin, za to panowie komary piją nektar kwiatów... A
jak to jest z nami, ludźmi? :) Częściej panowie są
mięsożerni. :)
Pozdrawiam :)
Krzyś, mnie kochaja komarzyce bez wzajemności, ale mam
na nie sposoby. Jak do tej pory, to ja wychodzę z
potyczek żywa :))))
Pozdrawiam :)
cii_sza, przecież wiesz, że jest lepiej jak się ludzie
śmieją. Nie lubię też smutasów. :)
Pozdrawiam :)
Witaj Elenko:)
Mnie na szczęście komary nie przeszkadzają
no chyba,że zbyt głośno bzykają:)
Pozdrawiam serdecznie:)
:))) masz jednak Eleno w kierunku zabawnych wierszy
predyspozycje.
świetny - problem od zawsze kto tak złośliwie kłuje
szczególnie wieczorem komar czy komarzyca:-)
pozdrawiam - u mnie w tym roku bez komarów:-)
Komarzyce są złośliwe, małe ukąszenie a bólu dużo.
Pozdrawiam.
mily, dawno mnie nie było :) Nie obiecuję, że zabawię,
bo mam inne plany. :)
Pozdrawiam :)
Dobre ;)
Pozdrawiam Elenko :)