Na koniec
Taka jesień o poranku
Że widać jak pachną
Opadające mgły
Odsłaniające z wolna
Kolorowe bogactwo
Stworzone szaloną wiosną
I pracowitym latem
Limuzyny pieszczonych słońcem kolorów
Pałace pachnących owoców
Skarbce żołędzi i kasztanów
Mienią się przepychem
Co tylko chwilę cieszy
Kiedy schyłek już tuż
Gdy czasu tak mało
Aż żal
Że to wszystko na koniec
autor
Ajkie
Dodano: 2018-10-09 13:00:33
Ten wiersz przeczytano 446 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ciekawe, pozdrawiam :)
Smutna refleksaja, pozdrawiam.
To bogactwo jesieni odznacza się wyjątkowa kruchością,
bo wystarczy słaby przymrozek a złote kolory jesieni
stają się brudne i pomięte... pozdrawiam
Melodię przemijania natura zanuci,
rozsieje po kątach nostalgiczne smutki.
Pozdrawiam Ajkie.