Na koniec roku...
Na koniec roku kropkę nad i,
Chciałbym postawić świadom przemowy.
Od jutra szczelnie zamykam drzwi,
Bom na umyśle jak trzeba - zdrowy.
Nie wpuszczam biedy za moje progi,
Choróbska nie są mile widziane.
Życia wybieram odcinek drogi,
Który wskazuje obrazki znane.
Pogonię każde przykre wspomnienie,
Z ram powycinam złe skojarzenia.
A już na koniec spiszę marzenie,
Aby niczego w życiu nie zmieniać.
Zostaję tylko szczęściem głaskany,
Aż do radości mi niepojętej.
Uznam to wszystko, bo jestem znany,
Iż prawdę biorę jak słowo święte.
Kropka potrzebnie tkwi w zakończeniu,
Słyszę jak biją północ zegary.
Ulgę starczemu niosą cierpieniu,
I dają mocy potrzebne dary...
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz. Niech się spełnią marzenia,
pomyślności w Nowym Roku
i bardzo dobrze, nie będziemy biedy, ani chorób, ani
smutków za drzwi wpuszczać :-) Wszystkiego najlepszego
:-)
Bieda do śmieci choróbska do ziemi , a nasze życie
szczęściem się mieni. Szczęśliwego Nowego Roku
Żeby tak się dało...Postanowienie godne i pięknie
wyrażone:)