Na koniec świata...
Chyba odejdę
na koniec świata
zostawię wiadomość
- żegnajcie Beata,
Wyruszę z rana
gdy jeszcze rosa
obmyje me stopy,
będę szła bosa.
Nim słońce dotrze
do horyzontu,
będę daleko,
wolna jak motyl.
W nieznanym kraju
zmęczone ciało,
ułożę w gaju
zaśpiewam z ptakiem
hymny, peany...
Więc nie wołajcie,
nie wrócę wcale.
W tym pięknym kraju
sama jak palec,
odpocznę sobie
pod palm liściami.
A wy, żegnajcie,
pa moi mili.
Było przyjemnie,
lecz tu jest milej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.