Na kraj świata...
Czy ja bym poszła za tobą
ścieżką co wiedzie w nieznane
bez dłuższego namysłu
zgodne to z mym zamiarem
by odejść od schematów
rozglądnąć się wokoło
pić wodę z nowych źródeł
wyzwaniom stawić czoło
zachęć mnie więc skutecznie
pokaż świata miraże
chociaż jestem dorosła
nie pozbyłam się marzeń
odwagi nie mam zbyt dużo
tyle mi chyba wystarczy
by zebrać promienie złote
wprost ze słonecznej tarczy
i cierpliwości też nie mam
by czekać na ciebie długo
zatem umówmy się jutro
nad krętą zieloną strugą
ale miłości mam tyle
wystarczy dla nas oboje
nie martw się więc o przyszłość
rozstań się z niepokojem
Komentarze (4)
Wiersz jak krzyk rozbrzmiewa. Miłość choćby za dwóch
bez wzajemności to gorzka miłość.
niejedna poszłaby na kraj świata..
świetnie napisane, po prostu ekstra wiersz
a wers wyzwaniom stawić czoło - rewelacja
Przez cale zycie marzymy,bez wzgledu na wiek.Za
miloscia podazymy wszedzie...
dwa ostatnie wersy są najlepsze chociaż całość brzmi
naprawdę pięknie...rozmarzony ciepły wiersz...