Na krawędzi mówisz- nie
Ma dusza do granic spalona
Zniszczona, niechciana...
Tak bardzo niekochana...
Stłumiony obraz rozkoszy
To co było nie wróci
Zapomniane chwile...
Pławić się w nadzieji pozostaje
Że otworzysz oczy jutro
Anioł Śmierci już zmierza
I gdy słyszysz jego oddech...
Mówisz "NIE"
Daj przeżyć jeszcze choć jeden dzień
Podaruj piekny sen...
Gdzie zobaczę szczęście
Ujrzę Ciebie...
I daj przekonać się
Czy tak naprawdę chcę z tąd odejść...
Świat nie łaskawy dla mnie
Kopie gdy leżę
Padam by się podnieść
Nie dać się zawiści...
Poprzez góry i rwące strumienie będę
szła
Do Ciebie...
Aniele Mój...
Jeden sen odmieni życie me
I gdy Ciebie w głowie będę mieć...
Odnajdę Cię
Pośród gęstej mgły
I na końcu świata
Bo liczysz się tylko Ty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.