Na łące
Sny budzą do radosnego dnia...
Na łące
Noc ciszą otuliła
wiatr szeptał słów muzyką
to była chwila miła
gdy ty przyszedłeś znikąd
Wtuliłeś się bez słowa
ogrzałeś ciepłym ciałem
za oknem noc sierpniowa
pachniała kwiatów szkwałem
Muskałeś lekko usta
pieszczotą jak płatkami
księżycowa asysta
okryła mgieł srebrami
Znajomy śpiew gołębia
otworzył mi powieki
na niebie świtu głębia
a sny do wizjoteki
Dotknęłam ręką usta
nabrzmiałe i gorące
urocze senne gusta
zostały na snu łące
To był sen sierpniowej nocy...
Komentarze (11)
Leciutko gładko i uroczo:)))
Piękny ten sen...
Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny zmysłowy sen :) Pozdrawiam cieplutko :)
Ładnie bardzo.
Piękny sen i piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Zmysłowo na tej łące.
Bardzo na tak :-).
Pozdrawiam cieplutko :-)
Z ogromnym podobaniem przeczytalem. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
piękny wiersz ...aż miło taki czytać ...
Taki romantyczny sen rozbudza wszystkie zmysły. Po
przebudzeniu pragniemy śnić jeszcze. Pozdrawiam
radośnie:)
Ostatnio wszyscy piszą o snach, mój ostatni sonet też
jest o nim,
tylko, że Twój Łucjo jest bardzo zmysłowy, podoba mi
się jego romantyczny klimat.
Pozdrawiam wieczornie.