Na ławki krawędzi
Siedząc w parku
na ławki krawędzi
- karmisz gołębie,
co zleciały się w gromadzie
poszukując kawałka chleba,
który rozrzucasz dookoła.
Ufne...
zbliżają się pomału
do Twych stóp,
a Ty szczęśliwie
karmisz wzrok.
Słońce promieńmi
rozświetla uśmiech na twarzy,
a w oczach rośnie zachwyt
nad chwilą,
która właśnie przemija.
Zabrakło okruch chleba,
wraz z nimi
zabrakło gołębi,
które z nadzieją w oczach
chwilę czekając
- odleciały.
Zostałeś sam w parku
poszukując gołębi
siedząc na ławki krawędzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.