Na lekcji do kolegi
Staję bezwolny, jak liść na wietrze...
"Mówię o czymś innym,
a tam...
tam patrzę się tak tylko..."
Tęskny promieni otulających.
I tylko marzę o powrocie wiosny,
By zedrzeć wreszcie wiatru okowy...
Słońcem Bóg, wiara zielenią,
A wiatrem to, co zabija marzenia...
autor
Tennyo
Dodano: 2005-01-05 21:28:11
Ten wiersz przeczytano 373 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.