Na litości płatkach
Na litości płatkach nigdy mnie nie
kładź,
nawet gdy widzisz, że po kolcach
sprawiedliwości
płynie moja krew.
Wszystko na co wówczas ci pozwolę,
to byś ogrzał swoją dłonią moją dłoń.
Przyjmij to jako mój testament dla ciebie
póki żyję.
Magdalena Gospodarek
autor
espressivo
Dodano: 2015-11-28 00:14:58
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Życiowa refleksja.
Wiersz trochę chłodny.
Pozdrawiam:)
Czasem uścisk dłoni zamyka wszystko, to piękny gest.
Pozdrawiam serdecznie, mój głos na plus
Nie wiele oczekujesz , ale w miłości wiele nie jest
potrzeba wystarczy ciepło rąk , muśnięcie
warg.Refleksyjny daje do myslenia
Ładnie:)