Na ( łonie) natury
ni to rusałka ni to dziewica
tańczyła naga w blasku księżyca
nieopodal skryty w gęstych chaszczach
siedział Zdzisław nie zdejmując płaszcza
chociaż gorąco było ogromnie
biedaczysko patrzył nieprzytomnie
sprośne myśli kłębiły się głowie
boże, i co ja durny teraz zrobię?
nagle skoczył, trzymając coś w ręku
dziewczę krzyknęło, niby to z lęku
gdy już ją dopadł lubieżnik z bliska
trafił organem do kretowiska
autor
Zenek40
Dodano: 2009-01-29 00:03:08
Ten wiersz przeczytano 1173 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Dobry i z humorkiem :)
szkoda że w pobliżu
nie stał kombajn bizon
z tej wspaniałej erotycznej bajki
zostałyby pocięte krwawe majtki
...i tak miał szczęście mógł trafić gorzej do
mrowiska...
dobry erotyk jakich jest malo, madrze pisany, jak na
wieszcza przystalo
erotyk to to chyba nie jest-zbokol ździsław-no można i
tak się nadziać....:)))
Ciekawy erotyk rozbawił mnie przepraszam ale dobry
jest gładki w formie i przygoda nie zwyczajna
erotyczna Na tak!