Na maliny
Wzorem Kirkora z Balladyny
Wysłał mnie miły na maliny
Chodzę po lesie już od godziny
I wszędzie szukam
Gdzie te maliny?
Bo tu malina
I tam malina
A w gruncie rzeczy
To malin nie ma
Bo tu jagoda
I tam jagoda
A tak naprawdę
Czasu mi szkoda
Może gdyby tu Alina była
Toby dzbanek uzbierała
Ja nie chciałam
A teraz w niepewności tonę
Czy miły zechce mnie za żonę?
autor
Kryha
Dodano: 2008-07-02 12:51:45
Ten wiersz przeczytano 1405 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Ja bym się nie zastanawiał
bardzo fajne nawiazanie do Balladyny Mickiewicza. Masz
dylemat dziewczyno ( może odkupisz od kogoś??)
miły zechce, bo maliny nie są testem tylko prośbą, a
jeśli nie zechce przez to własnie to Ty go nie chciej
tym bardziej, bo to nie miłość, gdy testami się buduje
chęć zawarcia związku.
wierszyk sympatyczny,a swoją drogą dobrze że nie było
tam Aliny,bo nie wiadomo jak by to się skończyło?:)
a czy ONA chciała by na męża kogoś,kto do lasu wysyła
po maliny??Nie lepiej do lasu we dwoje iść "na maliny"
a maliny w sklepie kupić?