NA MATURĘ
(po spotkaniu naszej klasy)
a kasztanowce
każdej wiosny
kwitną coraz boleśniej
my z tamtej matury
nie ci sami
rok po roku
spłukują nas deszcze
rozprasza zamieć
wiatr niesie donikąd
puch naszych wspomnień
nadziei
a puchu coraz mniej
bo mniej pamięci
. . .
bo więcej krzyży
autor
KapRysiek
Dodano: 2012-10-15 08:21:37
Ten wiersz przeczytano 485 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
"rok po roku
spłukują nas deszcze"
smutny wiersz z ładnymi metaforami
Wiersz bardzo mi sie podoba, moze dlatego, ze mam
podobne odczucia...choroby, codzienne
sprawy...chcialoby sie miec znowu 18 lat i
przygotowywac do egzaminu dojrzalosci.
Podoba mi się ten wiersz, mimo iż zupełnie inaczej
postrzegam przemijanie. Miłego dnia.
Wizja czasu żłobiącego nasze twarze, pustoszącego
nasze ciała. To jest koszmar przypalający!