Na moim niebie...
Na moim niebie właśnie zaszło słońce,
czarny mnie spowił mrok.
Paliły łzy po twarzy płynące,
w dali zanikał mój krok.
Na moim niebie oczu twoich błękit,
gaśnie...przemienia się w szarość.
I gasnę ja... cichy przeklęty,
zduszony twoją Aniele niewiarą.
Na moim niebie gaśnie właśnie słońce,
i błękit gaśnie oczu twoich.
I palą ogniem łzy po twarzy płynące,
i serce samotne tak bardzo boli...
Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
15.12.2009r.
Komentarze (18)
Na moim niebie też nie ma słoneczka więc nie jest pan
sam.
Życzę wiele donrego.
Pozdrawiam.
ostatnia mówi wszystko...
wzruszasz tak bardzo swoim wierszem
Na moim niebie, też z gało słońce. Pozdrawiam
piękny romantyczny wiersz o zranionej
miłości,pozdrawiam
Bardzo dziękuję za miłe komentarze i opinie:)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz.pozdrawiam
na * ;)
a moim niebie nawet gwiazdy nie chcą mówić
"dobranoc"....piękny wiersz pozdrawiam
Może tęcza się pokaże? Pozdrawiam :))
Zaimkoza, wytarte zwroty, prościutkie rymy. Niby są
emocje, ale trochę to za mało na interesujący wiersz.
Trochę mi to brzmi jak "skrwawnięte serce z rozpaczą
dynda".
W drugiej strofie proponuje jeden zaimek/ bo troszke
tych zaimkow duzo w tekscie/ pozdrawiam
chmury odpyną bedzie dobrze pozdrawiam :)
chmury odpłyną smutki przeminą ...będzie słonecznie i
radośnie ...wszystko jest możliwe kiedy się żyje
dobry wiersz pomimo smutku :-)))))
Piękny wiersz ale chmury niech znikną.Pozdrawiam:)
Och, jak smutno, Gladiusie...Zajrzyj do mnie i weź
trochę promyczków:)