Na narkotyki durna moda
Często wspominam jak to było
Gdy miałem głupie naście lat
Czasami winko się wypiło
Różowo mrugał wtedy świat
Z kumplami się jarało szlugi
Jeden papieros, a nas trzech
Ścigali w szkole, włos za długi
Lecz w żyłach była czysta krew
Dzisiaj na koksie młody jedzie
Zatrute prochem naście lat
Dziś hasz się pali, amfe bierze
Marihuany kwitnie kwiat
W parku na ławce żyłę pruje
Działkę kompotu musi wlać
A obok dealer kombinuje
Żeby nie przestał młody ćpać
Na narkotyki durna moda
Młody wrażenie zrobić chciał
I zakończyła się przygoda
Celnie wykonał złoty strzał
Komentarze (10)
złoty strzał co za moda, wiersz prawdziwy poruszający
ważny problem w sposób lekki , podoba mi się
czy to moda czy plaga... straszna sprawa - czy wiersz
jest przestrogą? bardziej tylko refleksją... bo ilu tu
zajrzy takiej młodzieży...
Wiersz przestroga...zatrzymuje w miejscu bo porusza
bardzo wazny problem"A obok dealer kombinuje
Żeby nie przestał młody ćpać "... Jak czesto widzimy
taki wlasnie obrazek?
Bardzo poruszający... napisałeś tak zgrabnie na tak
trudny temat... Bardzo dobry wiersz
Temat obecnie bardzo ważny bo ludzie świadomi
beztrosko kupują śmierć narkotyki z których wyjścia
nie ma tylko ostateczne. Wyrazy szacunku za temat
poruszony Należy podnieść alarm i wzmóc kontrole nad
obiegiem narkotyków Brawo! Dobry wiersz
Wiersz bardzo wymowny, porusza ważki problem świata
młodych a nawet i dzieci.
Coś bym zmienił w jednej zwrotce np.
(Zatruł do końca te młode lata,
Wciąż pali haszysz i amfę bierze,
Marihuany znudził się świat.)Gratuluję pomysłu i
wykonania.
Ano prawda. Ale muszę trochę popolemizować. To nie my
byliśmy lepsi, tylko na nasze szczęście tych dealerów
i narkotyków było bardzo mało, bo ja z młodości jednak
pamiętam narkomanów i to ze swojej szkoły. Pozdro.
Widać pracę włożoną w wiersz. Nie przeszkadza mi
zupełnie, proste rymowanie (wyśmienicie wtopione w
tekst i przy niezawikłanej, jasno przekazanej treści
ma swój nieodparty urok). Pomyślałem tylko, że wiersz
mógłby być bardziej edukacyjny - opis nie zapobiegnie
ani nie wyciągnie z nałogu. Potrzebny jest wstrząs!
(np. poznajemy dobrze bohatera, jest bliski
zrealizowania marzeń, a tu nałóg odbiera mu szansę).
Problem i patologia - ubrane w wierszem pisane słowa !
Nie wiem czy to moda czy młodzieńcza głupota, bo w
grupie wypada wszystkiego spróbować, a rolą rodziców
jest o tym rozmawiać i ćpanie z głowy wyperswadować!