Na niewporę
Z cyklu: jej sukienki.
Nadeszła czarna. Ta ostatnia
letnim porankiem, kolorowym.
Chochoł żniwował, wiatr w dmuchawcach
a ja musiałam ją założyć
bez życiosiły. Schła już trawa,
pachniały lipy, gdy w taborze
świerszcze stroiły skrzypce na bal.
A ja jak gwiazda Wielkim Wozem
mknę w najczarniejszą wronią rozpacz
nad naszym domem. Proszę nie płacz.
Ja tylko "na wieś" sama poszłam,
i wkrótce się spotkamy. Czekaj.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2020-07-21 17:04:08
Ten wiersz przeczytano 1689 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Nagle,po cichu,zbyt wcześnie...
Poruszasz serducho kochana
Poruszasz serce smutkiem do głębi...pozdrawiam
cieplutko :)
Masz swoją stylówę. Nie czytałem wierszy na Beju ze
dwa tygodnie, ale jak zobaczyłem Twój nowy, to
postanowiłem poczytać.
Pozdrawiam serdecznie :):)
Smutkiem napełnia wiersz. Śmierć zawsze jest w
"niewporę"
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za ten wiersz - tak przejmujący i tak piękny.
Pozdrawiam ciepło.
Smutny ale piękny poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
piękny :( pozdrawiam serdecznie
I jak mogłam przegapić ten wiersz, temat i klimat jak
na dzisiejsze czasy - jak najbardziej stosowny.
Ukłony.
Serdecznie dziekuje wszystkim milym gosciom za
zajrzenie do mnie :)
Serdecznie dziekuje wszystkim milym gosciom za
zajrzenie do mnie :)
Pięknie, ale o jej, smutno.
Pozdrawiam :)
Ewciu, przepiękny wiersz, jak piękny tak poruszający.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Zawsze niewporę, wiersz świetnie oddaje klimat tej
chwili.
Pozdrawiam :)
Wiersz niezwykle smutny, poruszający serce...
Pozdrawiam serdecznie +++
Smutny klimat ale cóż ona robi niespodzianki w
najbardziej nieodpowiednim momencie...pozdrawiam
serdecznie.