na nutach klangoru...
klucz niby czarna szarża podchmurna
w skrzydlatym pędzie nuty klangoru
echo je wzmacnia w tubach powietrznych
tworzących dźwięki na krańcach boru
płyną dziś w ciepłe rejony świata
znacząc nam klinem czas pożegnania
a każdy w locie opuszcza głowę
i w geście czułym dachom się kłania
lećcie przeczekać jesienne słoty
poranne chłody w złocie skąpane
w deszczu rozmyte w bajorach kałuż
wietrzności świstem poprzetykane
wróćcie w pogodną aurę wiosenną
kiedy kra z rzeki będzie wspomnieniem
a mgła o świcie zacznie tkać szale
z dostojnym w pozie żurawim cieniem
Komentarze (26)
...Mariusz dziękuję za uznanie i miłego dnia życzę:)
Wchodzę na Twoją stronę, pochylam głowę jak w kościele
i czytam z przyjemnością słowa wiersza...
:)
Stefi pozdrawiam serdecznie, ukłony jak zawsze
zostawiam!
Żurawie zamykają kluczem niebo. Powoli zbliża się
zima.
Pozdrawiam
...wczoraj wieczorem niedaleko mnie znad leśnej polany
uniósł się w potężnym klangorze piękny składający się
z ok.300-u ptaków ciemny klucz..., był to
nieprzeciętny obraz...nie wiem na ile oddałam go i jak
dokładnie go widzicie, ale wrażenie pozostało do dziś
dziękuję za uznanie i pozdrawiam was życząc udanego
dnia:))
Najważniejsze, że wrócą. A ja lubię wracać do dobrych
wierszy. Jak Twoje :-) Pozdrawiam :-)
Odlatujace żurawie to smutny obraz jesieni...
Pozdrawiam z łezką w oku
Piękny wiersz, bardzo sentymentalny
Pozdrawiam serdecznie :)
kiedy my żegnamy żurawie, gdzieś tam są witane. Dziwny
jest ten świat.
Kiedy Cię czytam mam w głowie obraz "Żurawie"
Chełmońskiego.
rzeczywiście przyjemna lektura na dobranoc...
...życzę państwu przyjemnej lektury; dobrej nocy:))