Na odchodne
wiersz gwarowy
Na odchodne
ś.p Władysławowi Trebuni Tutce
Odchodzimy s tela
ka ukochano nasa holno ziem.
Ka nuty sumiom po grapak
drzewa, potoki
a holny wiater naciągo jak struny jaz
jęcom?
Abo wygrzewajom się w słonecku
kansi w zielonym upłazie
a pote grzejom serce i duse
abo odlatujom ku Stwórcy
coby mu piyknie dziękować
za to syćko?
Teroz i ty Władysławie
odlatujes tamok razem ś nimi
wolny i ślebodny
jako orzeł holny,
coby wygrać po góralsku
swoje dziękcynienie
za zycie, muzyke i dziedzine
jakiej ni ma nika,
ino tu zyjom
tacy ludzie ciepli i serdecni
syćkim jakoś był i Ty?
-Hej, byli chłopcy byli?
Komentarze (9)
Ładny wiersz...
Skorusa każdy twoj wiersz gwara napisany
zatrzymuje mnie na dluzej , czytam powoli
aby zrozumieć bom z Bieszczadzkich nizin
Ciekawy refleksyjny wiersz.
Nigdy nie należy zapominać o tych, którzy odchodzą.
Pięknie to ujęłaś.
Pozdrawiam:)
kiedy odchodzą tacy artyści, świat na chwilę zamiera w
bezruchu... [*]
Piękne pożegnanie.
Ładnie żegnasz. Żal kiedy odchodzą dobrzy ludzie.
Pięknie pożegnałaś kolejnego, wielkiego artystę, który
"wolny i ślebodny, jako orzeł holny" odleciał do
Stwórcy. Pozdrawiam.
Kolejny z dynastii odszedl. Przykre to.
Piękne pożegnanie Skoruso.
Smutno, kiedy odchodzą Tacy ludzie.
Niech spoczywa w pokoju [*]