Na ostatnim piętrze lata
Chodź, nie czekajmy. Póki słońce
pudruje niebo, mgły od pola
nie nadciągnęły. Póki łąka
resztkami kwiatów okraszona.
Zdążymy ciepłem sny wymościć.
Otworzysz niebo. Zamkniesz okna
i drzwi dla nieproszonych złości,
by nawet okruch się nie dostał.
Zanim szarości noc rozrzuci,
dopóki jeszcze w słowach jasność.
Słyszysz? Już wiatr na dobre ucichł.
Chodź, zbudujemy nowe gniazdo.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-10-03 08:22:28
Ten wiersz przeczytano 3773 razy
Oddanych głosów: 107
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (138)
Przepiękna zachęta do realizacji późnej miłości (tak
czytam). Miłego dnia:)
Z przyjemnością przeczytałem
("nieproszonych złości", "w słowach jasność" - super)
Miłego, jasnego dnia :)
Pewnie, jeszcze można zdążyć.