Na papierze
Byłem za duży by ukryć się w słowach
między akapitami gdzieś po przecinku
tekst był za szary, a ja w kolorach
nie pasowałem w tych zdarzeń wyniku
Uciekłem przed gumką i przed korektorem
szczuty przez kartki i szkalowany
nawet przez myśl nie przeszło by z
powrotem
spróbować zmieścić się w sztywne ramy
Spoza wykazu słów pięknych i lekkich
z ust spracowanych pogonią za chlebem
spod ramion silnych postaci krzepkich
tak wyślizgnąłem się kiedy ? Nie wiem
Spotkać mnie można w podróży przypadkiem
gdzieś na spacerze w parku czy skwerze
biję spontanicznością, a Bóg mi
świadkiem
jak trudno zmieścić ją na papierze
Komentarze (5)
Bardzo oryginalny,dobry przekaz
o tym w jaki sposób piszesz.
Pozdrawiam serdecznie:)
.. to 11801 dzień mojego istnienia .. oficjalnie mam
471 wierszy, a więc przypada 0,039 wiersza na dzień..
jednak są tacy, którym przypada 0,00 ale też i tacy,
którym przypada dużo powyżej 0,039 :) tak czy owak coś
robić trzeba..
Pozdrawiam :)
Ciekawie ująłeś swoje dążenie
do nieograniczonej wolności, ale
pamiętaj jednak, że pewne
ograniczenia są niezbędne
chociażby po to , aby wolność
nie przerodziła się w anarchię.
Pozdrawiam-
Dobre - uciekłeś z ram i jesteś wolny:))
Tak spontaniczność trudno zmieścić na
papierze...nadmiar słów i te spacery.