Na pewno nie
No, dźwięk werbla
Nadchodzi wraz ze mną
Już słychać jak gama basu
Jest pełna, gdy mówię
A mówię do rodziny
Wszystko ma swój sens
A do siebie, po cichu
Istnieje tylko bezsens
Szczerze: tylko naraz
To się nie zdarza
Zdarza się, gdy jestem sobą
Na innym kawałku skały
Tak samo, kręcącym się
W nieskończoność
Zielony, lub żółty klon
W paski czy też w ciapki
On także nie wie:
"Czy istnieję? Czy żyję?"- zastanawia
się
Pyta o to mnie
odpowiadam:
No ja na pewno nie
Komentarze (3)
Fajnie się czyta i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)
Wiersz zastanawia, Pozdrawiam:)
Interesujący wiersz, ciekawie się go czyta. Teraz
nocną porą różne dodatkowe dźwięki wychwytuję. Oglądam
tenis z Australii, a wiatr silny hula. No cóż ma
swojego werbla, pozdrawiam serdecznie :)