Na Piasku w Krakowie...
Kiedyś dawno mieszkałem na Piasku w
Krakowie,
jakiś rok czy półtora w mieście magii,
czarów,
rzut beretem na Planty, tysiąc wierszy w
głowie,
wtedy jeszcze wyjeżdżać nie miałem
zamiaru...
Ale życie nam szlaki wyznacza zawile,
ja na mej Karmelickiej nie byłem latami,
aż ostatnio przypadkiem w pobliże
trafiłem;
więc się wspinam wzruszony starymi
schodami...
Powiem krótko: poznano mnie, żaka ze
stancji,
co facjatkę zagracał szkicami, wierszami
i co kiedyś po prostu nie wrócił z
wakacji,
tylko zniknął we świecie i na zawsze
zamilkł...
A tu listy ktoś pisał, nie wiedząc o
zmianie,
które jeszcze czas jakiś przynosił
listonosz;
w mały pakiet zebrane wciąż czekały na
mnie,
gdybym kiedyś przypomniał o krakowskim
domu...
W listach pewna dziewczyna, wiosną
przyobrana,
z tkliwych uczuć czyniła swą niewinną
spowiedź,
a ja znów byłem młody i znów zakochany.
Warto było na Piasek powrócić w
Krakowie...
Komentarze (15)
Wzruszajacy i wywolal u mnie usmiech,bywa ze czasami
warto wracac.
Tematycznie, klimatycznie - bliski mojemu sercu.
Ogromny plus Autorze pięknych wierszy:)
piękna i bardzo romantyczna opowieść :-)
Szkoda,że pod tym pięknym wierszem jest tylko 16
głosów.
Powrócą te lata te lata stracone, dziewczyna młoda i
Ty ale tylko we wspomnieniach, dlatego warto powrócić
po nie, wspaniały wiersz, opowieść :)
Tez tak mysle,ze sie pan Galczynski jak ja na Misze
zapatrzyl.PRZEPIEKNY!+++
komentarz piszę na kolanach, powiem tylko tyle, Panie
Konstanty Ildefonsie Hallski...
Wspaniały powrót do wspomnień, cudne uczucie, lata
młodości...niezwykły skarb. Pozdrawiam:)
ładna podróż sentymentalna
A więc z tego wniosek, że warto wracać ;) ...
zwłaszcza do miejsc gdzie ma się z nich dobre
wspomnienia.One potrafią odżyć i czasem obudzić w nas
pękniętą strunę.
'...wiosną przyobrana" zamieniłabym na
'przyodziana', to nic, że zmienia sens, ale
liryczniej jest; albo zmienić na "..wiosną raz
wybrana" wtedy sensu nie zmienia i występuje
koślawienie słowa.
Z kolei wszyscy mówią bardzo głośno - PRECZ z
zaimkozą! A tu co ja widzę? O proszę - cyt.
"Ale życie nam szlaki wyznacza zawile,
ja na mej Karmelickiej nie byłem latami,"
-nam, mej.
Melancholia - stare schody Krakowa
motyl wspomnień i wierszy pełna głowa.
Czego jeszcze dzisiaj od życia chcieć?
Przecież poznał nawet stary kochany cieć
a co dopiero kelnerki z Piasku.
Ulica Zygmunta Augusta... Krakow!
Ładne wspomnienia lat młodości spisane wierszem,
gratuluje pomysłu i wykonania.
Też mieszkałam przed laty w Krakowie,
Planty miałam zielone za oknem,
hejnalista wygrywał godziny,
na wspomnienie wciąż oczy mam mokre.
p.s.
czekam na obiecany tomik
krakowianka jedna
Wspominasz Krakow swojej mlodosci , ty wyjechales
w inne miejsce na swiecie ale twoja milosc do miasta
pozostala w sercu na zawsze wpisana jak
najcenniejszy skarb.
Wzruszajacy wiersz.
Pozdrawiam zimowo z daleka.