Na piedestale każdego człowieka
Czym byłyby historie bez zwycięzców?
Jednoczesnych porażek niekoniecznie
słabszych?
Porzucone nadzieje, o które nikt nie dba,
by je nakarmić choć okruchem.
Wygłodniałe przeobrażają się w bezkresny
lęk.
Ktoś powinien wówczas stać na straży.
W imię wartości i pragnienia przetrwania
nawoływać nieuniknionych straceńców do
pokoju,
nie do dalszej obrony, która z każdą minutą
przynosi czyjąś śmierć lub zranienie.
Inaczej wojny nigdy się nie skończą, będą
trwać tylko pod maską dyplomacji.
To są przecież niewinni ludzie, wszyscy
tacy sami. Po jednej i po drugiej
stronie.
Celują do siebie, za rozkazem zmąconych
umysłów dyktatorów.
Ekspansywna polityka, chęć posiadania, ego,
czyż to nie absurdalne, że dla czegoś
takiego giną ludzie?
Jesteśmy ludźmi nie zwierzętami, które
muszą zabijać w celu konsumpcji.
Pokój wyzbywa się zemsty, ludzkiej chęci
pomszczenia,
zapomina o zachłanności, wszelkich
materialnych korzyściach,
a stawia na piedestale każdego człowieka,
jego godność i dobro.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (2)
Zabrałaś mnie w świat swej osobistej refleksji
taka rzeczywistość