Na planie filmowym
Dla wszystkich podróżników i czytelników śledzących moje wpisy ;)
Zdarzyło się to podczas kręcenia filmu S.
Spielberga „Park Jurajski” którąś tam
część, w Nigerii. Mieli tam za zadanie
nakręcić tylko kilka scen, więc reżyser
wysłał tam tylko swojego asystenta z ekipą.
Ja znalazłem się tam szczęśliwym trafem.
Odwiedzałem akurat wędrowną wystawę
starożytnych papirusów i dowiedziałem się,
że niedaleko kręcą film. Dzielna
jaguarzyca Łapa jak zwykle mi
towarzyszyła.
Asystent reżysera wykrzyknął:
‒ Światła! ‒ Kamera! ‒ Akcja! ‒ i
aktorzy ustawili się na pozycjach, a
reflektory rozbłysły naprawdę wielkim
światłem.
Przystanąłem sobie z boku i oglądałem
cały przebieg kręcenia sceny. Niestety,
poszukiwacz przygód nie zna pojęcia urlop.
Bez obaw, zdążyłem się już
przyzwyczaić...
Minęła jakaś godzina i właśnie mieli
kręcić następną scenę, kiedy dostrzegłem za
przyczepą z rekwizytami gościa w turbanie
starającego się podłożyć ładunek pod ową
przyczepę. No tak, nie był to kto inny jak
specjalista pirotechniczny ze sławnego:
Wesołego oddziału Zenobiusza Taliba.
Właśnie rozbrzmiewało słynne: Światła,
kamera, akcja... tylko tym razem
zakrzyknąłem zgodnie z asystentem, ale mój
głos zabrzmiał o wiele głośniej bo mu
przerwał.
‒ Światła! ‒ Kamera! ‒ Łapa!!! ‒
wskazałem dzielnej jaguarzycy taliba
starającego się dokonać zamachu. Dzielna
Łapa błyskawicznie doskoczyła do terrorysty
i wbiła mu pazury w plecy. Równa się to
dostaniem w plecy ciosu z rękawicy
bokserskiej najeżonej żyletkami.
Ale co z tego, jak Zenobiusz był w
ukryciu i znowu dał drapaka. Czułem jednak
w kościach, że to jeszcze nie koniec i ten
przeklęty Zenobiusz da jeszcze o sobie
znać...
Policja i wojsko zostali wezwani na
miejsce, a asystent reżysera podszedł do
mnie i przemówił w języku angielskim:
‒ Jakie to szczęście, że pan tu akurat
był i to ze sławna jaguarzycą Łapą! ‒
Następnie coś wspomniał o darmowych
biletach na premierę i tak dalej. Tylko w
tej właśnie chwili cały ten obraz, wraz ze
światem się zmienił...
Byłem w domu u wujka w Tychach i właśnie
oglądałem kulisy kręcenia filmu „Park
Jurajski 4”. Natychmiast wyciągnąłem z
kieszeni swój notes i zacząłem notować jak
szalony, aby potem na spokojnie dodać tę
przygodę wiadomo gdzie... ‒ Do następnej
przygody Hej!
„Nigdy nie rezygnujcie z marzeń, bo to, że
coś nie dzieje się właśnie w tej chwili,
wcale nie znaczy, że nigdy nie Nastąpi.”
„Wyobraźnia to prawdziwy dar, wystarczy jej
zaufać, a pozbędziesz się z życia mar.”
Dziękuję, że jesteście ze mną!
All rights to the stories are reserved !
Dziękuję za wszystko, każdy głos, radę, uwagę, pochwalę i dobrą radę, ale przede wszystkim dziękuję, że chcecie mnie czytać ;)
Komentarze (31)
Zawsze jesteś tam, gdzie jesteś potrzebny :)
Pozdrawiam ciepło
och, jak dobrze, że łapa jest zawsze z Tobą :-)
Pełen optymizm, czego chcieć więcej? :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Pozdrawiam i głosik zostawiam:)
Bardzo ciekawe i opowiadanie, które zabiera w świat
przygody. Pozdrawiam ")
Kolejny raz rozbudziłeś moją wyobraźnię i zabrałeś w
piękny świat przygody:)
Pozdrawiam Tomku i zapraszam do mnie:)
Tomku, wciąż nasz bawisz swoimi opowiadaniami, które
też wciągają i zarazem zawsze dobrze się kończą, a to
sobie cenie najbardziej:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
kolejna przygoda fajnie podana...
+ Pozdrawiam :)
Widzę, że proza Ci sprzyja. A może Tomku coś wydaj.
Miłego dnia.
Ładny, ciekawy opis.
Masz rację:)marzenia się spełniają:)
Ciekawie piszesz:)
Pozdrawiam***
Pozdrawiam :*)
☀
Twoja wyobraznia nigdy nie spi, pozdrawiam:)
gratuluję wyobraźni Tomku :):)
znowu fajna przygoda!