Na plazy
Na goracej plazy gdzie slychac szum
morza
lezala na piasku taka jedna koza
slonce ja piescilo od stop az do glowy
gdy nagle stanal nad nia chlopak odlotowy
Muskularnym cialem zaslonil sloneczko
i wkrotce juz lezal na piasku z
dzieweczka
pogladzil dlonia jej aksamite cialo
ze pod wplywem dotyku zaraz cale drzalo
Kobieta wcale sie nie bronila
tylko cieplym gestem do zabawy zaprosila
wkrotce odbyl sie taniec jezyka
w radiu leciala lekka spokojna muzyka
A oni tak sie tarzali w tym piasku
jak dwa niedzwiadki w malym ciemnym
lasku
jakis turysta obrzucil ich wzrokiem
myslac-co ona robi z tym chlopokiem?
Ona mocniej go do siebie przyciagnela
jego nabrzmialy klejnot w dlonie swoje
wziela
piescila to reka to jezykiem
a on az zachodzil sie krzykiem
Po chwili zmienili pozycje na pieska
z jej norki plynela juz wilgotna lezka
bez chwili wahanai zlizal jej ten soczek
z zachwytu ujrzala na niebie obloczek
Wila sie jak zmija z rozkoszy jeczala
bo takiego kochanka w zyciu swym nie
miala
on dalej piescil namietnie swoja owieczke
bo wiedzial dokladnie ze suczka ma cieczke
SloNce sie juz krylo za brzeg tafli wody
wiec teraz mieli wiecej dla siebie swobody
na plazy nie bylo juz sladu czlowieka
tylko gdzies w oddali pies przyjaznie
szczekal
Powiew wiatru rozwial jej blond wlosy
juz tylko slychac dziwne ich odglosy
nadeszla w kocu ta chwila ekstazy
bo chlopak w przeroznych pozycjach bral po
kilka razy
Gdy byl juz na szczycie tej ekstra gry
zobaczyl na jej twarzy slodkie szczescia
lzy
objela go mocno rekami
w podziece obrzucila pocalunkami
Patzrac jeszcze chwile ksiezycowi w oczy
szepla mu cichutko -ze byLes uroczy
i jeszcze przed pojsciem do pokoju swego
kapiel wzieli w morzu wiadomo dlaczego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.