Na plaży
Pewien Antonii z Małkini
chyba nie wiedział co czyni,
gdy swym kobietom,
będąc w Sorrento,
kupił jednakie bikini.
Spotkały się w Jastarni:
żona, z tą spod latarni.
Leniwy Antek,
za sprawą majtek
poczuł, czym jest safari.
Komentarze (36)
:)) super!
Ale wpadka z tym bikini.Ładny.Pozdrawiam.
Świetne plażowe limeryki:)
dobre , a Antoni no cóż...)
i znowu nadrabiam głosem:)ehh...pora umierać:)
Z Małkini powiadasz.Znam jednego z tej miejscowości,
urodził się, w połowie lipca, właściwie w drugiej
połowie lipca,dokładnie 17 lipca.Wierszyk fajny i
luźny.Pozdrawiam
ooo... figlarnie, figlarnie ;-) i bardzo zgrabnie :-)
Fajna limerykowa całość, jak modny plażowy
dwuczęściowy strój kąpielowy. Pozdrawiam :)
Świetny limeryk, uśmiałam się
do łez.Pozdrawiam.
Kolorowych snów Krzemanko za te wakacyjne uśmiechy:)
Dziękuję za odwiedziny i przeczytanie tego tworka,
który jak słusznie zauważyła bomi jest bilimerykiem.
Dziękuję za wszystkie uśmiechy i komentarze. Dobrej
nocy wszystkim.
Wow, ale dałaś czadu, super. Pozdrawiam
Świetnie na wesoło! Pozdrawiam!
Słonecznie i wesoło. Zapachniało wakacjami :)
"W okolicach się znaleźć Pucka
latem, rzecz pikna to i lucka..."
- wzdychał raz staruszek
na widok dziewuszek,
co odsłaniały w słońcu płucka.
mariat, czytaj oba jako jedną całość - kupił żonie i
kochance takie samo bikini, z lenistwa, może niechęci
do zakupów? spotkały się obie na plaży i z zemsty
wysłały go w długą podróż do Afryki :))