Na poboczu
Na poboczu
cicho głośniej
szybciej bez oddechu
jeszcze donośniej
cisza
milczy las w zachodu pozłocie
leżę na mchu
nieodległej drogi przysłuchuję
się echu
jak przemyka bez tchu
w pośpiechu
to tam to tu
znika
wokół paprocie
jak co roku
płyną niespiesznie w dół
po łagodnym stoku
ja na wpół mchem się staję
przez sekundę jak drzewa
wokół las czeka i nuci
daje czas
śpiewa
nim powróci
ciszą i mną
nad bezczasu drogę
...czasem warto przystanąć
Komentarze (3)
no ja przystanęłam :) Na poboczu cicho głośniej - mi
lepiej by chyba zabrzmiało: ciszej głośniej, a jeśli
"cicho głośniej", to rozbić to na dwa wersy, reszta ok
... oj, warto, ponieważ cisza przemawia
- zwłaszcza leśna !
Wiersz obrazowo oddaje tę atmosferę... :)
dynamicznie... wiersz barwny i bardzo bardzo udany