Na podwórku
Na podwórku dzieci stoją,
bo wciąż swych rodziców się boją.
Nie idą do domu bo mama pije,
a tata wciąż ich za nic bije.
I tak codziennie wszysto się dzieje,
los ciągle niszczy ich nadzieje....
O ciepłym domie i miłości,
a nie wykrzykiwania wciąż swoich złości.
Niektóre marzenia te się spełniają,
niektóre w koszmar się zamieniają.
Niech przykład dzieci wasze serca
roztopi.
Pomóżmy dzieciom,
niech nie będą same,
niech nigdy nie czuja się niekochane.....
Nie zostawiamy dzieci, które żyją w domach nienawiści,alkoholizmu i cierpienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.