NA PODWÓRKU /D/
Raz kaczorek srebrnopióry,
ten co krótkie nóżki ma,
podniósł dumnie dziób do góry
i zakwakał: jam jest pan!
Na to zbiegł się drób z podwórka,
widać że im to nie w smak,
i gotowa awanturka,
panem chciał być każdy ptak.
Już otwarte wszystkie dzioby,
wkoło rwetest, szum i gwar,
ptasi sejmik wnet się zrobił,
lecą pióra, że az strach.
Wielki hałas zbudził Burka,
co to w budzie smacznie spał,
raz, dwa zerwał się ze sznurka
i zaszczekał: ja wam dam!
Wszystkie ptaki do kurnika,
Zamknąć dzioby, cicho, sza!
Zaraz was tam pozamykam,
ja tu panem, tylko ja!
23.10.2008
Komentarze (8)
Wielu by chciało, nie każdy umie, bajka nie bajka,
lecz każdy zrozumie - faajne
Bardzo lekki, wesoły wiersz
Usmiech od rana to twoja zasługa,
Dobry wiersz, o współczesnych nam rządach. Brawo.
Ach te niesforne kaczory chciałyby nam dzioby
pozamykać za to że ich przepędzamy z kurnika. Ładna
bajeczka.
Ja tu nie widze polityki, bo mam już jej dość...widzę
bardzo soczystą w swoim klimacie bajeczkę.I niech tak
zostanie.
Ładna rymowanka dla dzieci, parafrazując taką sytuację
mamy na szczysie władzy, gdzie kaczor ciągke powtarza,
że jest najważniejszy.
Rewelacyjny wiersz. Każdy pcha się do władzy , każdy
chce rządzić. Życie. Bardzo zabawny