Na polanie
Dedykuje wiersz Oleńce z Lublina
Na polanie gdzie świeży
Wietrzyk błyska rankiem
Śniadanie do snu królewna ci
Zaniosła chwilka pieszczot musnęła
Niczym motyl w jej sukience
A w kominku ogień sypnął
Na jej lica
Na jej włosach wianek jeszcze miała
Stubarwną jesień na swych piersiach
Przyozdabiała
Z łukiem rysich dłoniach
Chleb z masłem smarowała
Wojtku w oczach moich
Perły szlacheckie posiadasz
I długo bym tak do swej podusi
Przytulał jej boskie lica gdyby nie
ranek
I dla Oleńki sen napisać.
Apryasz Wojciech
Komentarze (4)
znowu ślicznie o poranku kawę wypiłeś podaną przez Twą
ukochaną.
Perły szlacheckie posiadasz...
to jak motto wiersza...subtelne i delikatne...
Rozumiem, że to było polano do kominka, przy którym
spaliście, a ona rankim śniadanie do łóżka Ci podała (
a może nie tylko sniadanie, skoro wiersze dla niej
piszesz..??)
Arinku... Śliczny wiersz, bardzo Ci za niego dziękuję
;) ;*