na północy...
noc polarna skuta mrozem
rozświetlają niebo zorze
a w śniegowym zimnym domku
ród doczekać chce potomków
chociaż sprawa to nieprosta
zrobić brzdąca eskimoska
rzecz w fizycznym skryta fakcie
ciepło robi się przez tarcie
doskonale wie więc o tym
lud żyjący na północy
w łożach futrem wyściełanych
z pocierania czyniąc czary
trąc nosami się namiętnie
rozbudzają w sobie chętkę
na ruch zwrotno posuwisty
który w ciałach krzesze iskry
radosnego uniesienia
które w ciepło się zamienia
mróz niestraszny w iglu małym
gdy się uda w tarciu zwarły
Argo.
Komentarze (19)
Świetna ta zimna opowieść :)
Super baja, przed snem się uśmiałam.
Dobrej nocy
lubię Twoje poczucie humoru;)
zostawiam uśmiech;)
Dziękuję pięknie za odwiedziny. :-)
Już wcześniej Szanowna Weno, Mily wyjaśniłem czemu w
"igloo" świadomy błąd zrobiłem, ot co.
taki pocałunek nos o nos jest bardziej estetyczny ;)
w igloo* piecykiem są dwa gorące serca i ciała
przykryte kocykiem :))
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam :)
Tam się cieplej robi coraz bardziej.
lodowce roztapiają się.
Wcale gorąco zrobiło się w igloo! Fajny pomysł i
wykonanie :)
:)
No tak Panie B.B. na owej pustyni to raczej
schłodzenie temperamentów wskazane jest, ot co. ;)
Pozdrawiam.
Jestem pewien, że prawidłowo powinno być "Igloo" które
nie odmienia się przez przypadki. Jednakże uznając, iż
licentia poetica wybaczy mi użycie zastosowanego
słówka nowomowy w tym przypadku albowiem cieplej ono
jakoś brzmi skoro w nim już przyjemne tarcie się
rozpoczęło, o. ;)
/iglu/ nie jestem pewna, czy to poprawna forma
Pozdrawiam z podobaniem :)
Idąc tym śladem,
poczynię uwagę,
że najbardziej dymi
sex na pustyni.
Uśmiechnąłeś. :):)
Jak sa tarcia to musi byc cieplo, trzeba tylko uwazac
zeby nie bylo za duze bo moze sie zapalic:)))