Na posłaniu z trawy
Na posłaniu z trawy
oczy przymknęłam
Gdzieś nade mną w ciemnościach
słowik śpiewał
dzięcioł rytm stukał
kaczaki coś krzyczały
Na posłaniu z trawy
mrówka mnie zdeptała
żuczek mnie przywitał
ważka wachlowała
Na posłaniu z trawy
zieleń mnie połknęła
w koło tańczą drzewa
chmury cicho płyną
Na posłaniu z trawy
oczy otworzyłam
Co to było?
-sen, zaszumiały drzewa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.