Na prawdę.
Zawsze mnie okłamywałeś,
Zawsze wszystko mieszałeś,
Złośliwie się uśmiechałeś.
Aż któregoś dnia,
Wracałam ze szkoły przez las,
Ujrzałam tam ciebie,
Wisiałeś z pętlą na drzewie,
To był dla mnie szok!
Przykro mi było,
Lecz nie płakałam.
Wróciłam do domu,
Znalazłam twój list,
‘Przepraszam’ w nim
przeczytałam.
Wtedy już łez nie chowałam,
Zrozumiałam jak bardzo cię kochałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.