Na prawo
Na egzaminie na prawo jazdy*,
którego (wiadomo) boi się każdy,
pewnej dziewczynie nie przyszło do
głowy,
że wypadałoby znać drogowy
kodeks.
Dziwne trochę.
Jednak dziewczyna
pewna była,
że egzaminator nie wytrzyma
zalewu urody
(stary czy młody),
egzamin zaliczy gładko,
bez względu na to,
jak się prowadzi (wiedziała, że źle).
Niestety nie
udało się zaliczyć… egzaminatora.
Niepocieszona,
stopa łapie.
Jak widać ładnym,
nie jest łatwiej
o prawo… jazdy.
*złą stylistyką zaczynam,
bo to zła dziewczyna była.
A w Holandii, można za prawo jazdy płacić seksem. Wreszcie ;-)
Komentarze (79)
Może gdyby zapłaciła zbliżeniowo to było by szybciej
albo łatwiej hi hi
pozdrawiam:)))
Oj szkoda.. że na mnie nie trafiła poszedłbym z nią na
loda i egzamin by z poprawką zaliczyła ..
takiej dziewczyny egzaminy koszmarne
a dla Dorotki daję punkty
(wcale nie karne ;-)
Eurydyka12345 :-) oczywiście, że humorystyczny, a
nawet ironiczny ;-) osobiście też podchodzę
rygorystycznie, sama zdałam egzamin na prawo przy
pierwszym podejściu (z czego zawsze jestem dumna), ale
i tak rozumu nabrałam dopiero po bardzo mocnym wypadku
(nic nikomu się nie stało, mnie Bogu dzięki też,
chociaż biedny samochodzik skończył swój żywot, a
pewna mała miejscowość nie miała przeze mnie prądu
przez dobę) czego nikomu nie życzę... w samochodzie
nic po urodzie, tylko rozwaga, rozum i wyobraźnia :-)
Jeżeli chodzio znajomość przepisów drogowych podchodzę
do tego tematu bardzo rygorystycznie, ale rozumiem,że
wiersz humorystyczny,ma wywołać uśmiech na twarzy...
Trafiony problem. Dziewczyny często liczą na wdzięki a
potem na autostradzie słychać kraksy dźwięki.
Pozdrawiam.
Vick Thor :-) dziękuję za super i bardzo pasujący do
sytuacji limeryk :-) pozdrawiam :-)
Była za bardzo pewna siebie :)
Doro, pozwól, że zalimeryczę `a propos:
raz dziewczę z Holenderskiej Depresji
przez prawa jazdy brak jest w opresji;
bo egzaminatorów
gwałciła bez oporów -
na seks usługi.. nie ma koncesji!
Każdy egzaminator,
ma swój taryfikator!
Pozdrawiam!
Nieprawdopodobne historie (ponoć) często są prawdziwe,
więc może i ta jest z życia wzięta. Spuentowałaś
prawie jak Franz Maurer:))
Miłego dnia.
Widzę, że Ci pomysłów na wiersze nie brakuje :))
...a dopisek, O Holender! ;)
nureczko :-) właśnie o to szło, że w sensie czy stary,
czy młody się jej nie oprze ;-) ach, te kobietki ;-)
:)Dziewczyna była ładna, szkoda tylko, ze pewna tylko
własnej urody.
Co do wtrącenia czytam;
że egzaminator (stary czy młody)-
takie moje "trzy grosze" :)
Dobrego dnia!
....złapie...oj...złapie egzaminatora...ale czy
zda...to już inna para stopów...pozdrawiam serdecznie