Na progu
Będę stał z boku
tylko się przyglądał
Nie wejdę
bo nie chcę zdjąć butów
Czasem się zaśmieje
czasem popłacze
Zagadam
ale tylko zza progu
Tak, wiem, widzę
Zapraszacie
ale nie wejdę
bo nie chce zdjąć butów
Zostawiłbym ślady
u mnie nie zawsze dobra pogoda
Nie, nie obraziłem się
naprawdę
Wiem, w końcu zamknięcie drzwi
Nie obrażę się
Obiecuję
Postoję jeszcze trochę, a potem?
Odejdę
Zostawię tylko tych kilka słów
na progu waszych serc
Komentarze (9)
Dobry i ciekawy wiersz.Pozdrawiam:)
Ciekawy,ładny wiersz.
Może jednak więcej słów,niż kilka
zostawisz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawy wiersz, jakby monolog... Najbardziej podoba mi
się zakończenie;-)
no,no każdy może to sobie interpretować jak chce.
Potrafisz zmusić do przemyśleń. Ciekawie to wszystko
ująłeś. Pozdrawiam:)
dobrze choć że na progu
a nie w samym progu
inaczej powiedziałbym
'na wesele przyszedłeś prosić'
czy po dniu całym nos zatkać
jak dom jest od mieszkania
nacieszyć tobą się zdążę
to wejdź tylko z błota ci je omiotę w:)
Udany refleksyjny wiersz pozdrawiam
mnie też sie podoba..pozdrawiam
Podoba mi się.