na przekór wszystkim
Skoro musisz to szczęśliwy bądź
Ze mną na siłę to nie przejdzie
Loża szyderców jest tak jak ksiądz
Co w styczniu chodzi po kolędzie
Temu nie ufaj zaś temu wierz
Nieważne kto ci łzy wyciera
W każdym człowieku tkwi dziki zwierz
Do gardła skoczy jak pantera
I jak wąż wśliźnie się do ucha
Słowo za słowem ludzkiej gadki
Żyj po swojemu i nie słuchaj
Prośby i groźby własnej matki
Jeśli cię zwiedzie szept i szelest
Serce i dusza przyjdą w gości
Zachowaj jedno ze swych wcieleń
Biegnij co sił do swej miłości.
Gregorek, 15.9.20
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.