Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na przyjmowanie... - nowego

Na przyjmowanie... - nowego funkcjonariusza do służby państwowej



Dziś – gdy wstępujesz w owe bramy,
Które mnie zapraszały - kiedy byłem młody
- pomyśl, że... - prócz swej woli – niczego nie mamy,
co strzec by mogło... - prawa – i swobody.

Żeś garstką prochu!.. – i niczego więcej,
że cud to jawny – iż proch ten - sformowan
w ciało – organizm z żywym sercem
(tylko nie wiemy... – od którego boga?..)

- Czy ten, co krwawe spisując stronice
tworzył - zakony...* - obłędu i zgonu?..
- Czy ten, co skonał?! (- w swym człowieczym życiu)
by... - prawo... (- miłość) trwać mogły w milionach.* 1.

Pomyśl – i przetrwaj. – I nie miej na względzie,
że zakon – dobry, kiedy go dosiędziesz.


30. 10. 1989 r.

* - "zakon" - j. ros. - ustawa (w tym zastosowaniu - jako rusycyzm i jednocześnie - termin prawniczy - odnosi się do prawa stanowionego - zwłaszcza - jako róznicy do praw zwanych (niegdyś) boskimi - lub (dzis - częsciej) - naturalnymi)

*1. Ten "milion" w "masie" – czy pewnik, że brednia?!
- Prawo - podnoszą... - umysły "krztałcone"
- Więc z prawem... - boskim! - ich pojednaj.
(i bądź – z "miliona" – i... - ponad milionem.)


Dodano: 2020-06-03 02:40:44
Ten wiersz przeczytano 6479 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Praca Okazje Dzień Nauczyciela
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (21)

Berenika57 Berenika57

Tamte czasy, na szczęście są dla mnie obce, bo byłam
jeszcze za mała, i nie musiałam się uczyć "dziwnych
wierszy" o Stalinie... Twoje teksty do łatwych nie
należą, ale dają do myślenia... dlatego nie można
przejść obok nich obojętnie. Pozdrawiam serdecznie :)
B.G.

Babcia Tereska Babcia Tereska

Dobrze, że te czasy minęły.
Służba! (pan i władca ma zawsze "rację")
Pozdrawiam

wolnyduch wolnyduch

Ano, tak czasem bywa, dobrej nocy życzę, Wiktorze,
pozdrawiam.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Grazynko! - spoko! -mającjak się zdaje sporo wspolnego
wpoczątkach naszychświadomości i pokonywane drogi -
odmienosci i wspólności temperamentow i psychiki
sprawiają ,ze miewamy wzajemnie trudności. - Ale tak
bywa: nie kazda para przyzwoitych singli moze być
dobrym malzeństwem. - Dlatego i ja nie zawsze
zaglądam- ale - zawsze - z całym szacunkiem:) -
pozdrawiam.

wolnyduch wolnyduch

Wiersz do zatrzymania, poza tym za Ankhnike,
a jeszcze cytat z Kanta
"niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie"...

Myślę, że właśnie to prawo jest najważniejszym, aby je
stosować.
Dobrej nocy życzę, Wiktorze,
wybacz, że rzadko komentuję Twoje wiersze, ale często
mam problem z ich właściwym odczytem i komentowaniem,
również, z ich specyficznym zapisem, także,
a i Twoje komentarze pod wierszami czasem są dla mnie
nie do końca zrozumiałe, jak mam być szczera, dlatego
jestem u Ciebie mało aktywna, wybacz.

ANDO ANDO

Dziękuję Wiktorze za wyjasnienie, już OK. Wszystko
jasne! :) Wieeeelkie serdeczności dla Ciebie :)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Dorotko! Ando - fakt, ze problemy mam z ortografią,ale
i zzapisem -zarowno jak zwykłe tzw. literowki, ale i
inne. Nieprawidlowośc ortograficzną jednak świadomie
rozwazalem - i zdecydowalem się nataki zapis - po
twoim sygnale - decydującie ostatecznie nauzupelnienie
go cudzysłowiem. Co powinno byc juz całkowiciejasne -
wyrazam tymsamym nieufnośc do prawniczej szkoly PRL -
rodem ze stalinowskiej Moskwy - po częsci -sale
obecnej od zarania wcalym prawie europejskim.

ANDO ANDO

Wiktorze, ważna nauka dla ochotników wszystkich służb.
Nie będę się mądrzyć, przedmówcy i Ty powiedzieliście
dużo w temacie.
Popraw w trzeciej strofie od dołu "kształcony".
Pozdrawiam serdecznie :)

joanna 53 joanna 53

co wrażliwsi nie odnajdą się w takim
środowisku,
pozdrawiam:)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Mario! - ogromnie dziekuję ci za przytoczenie
fragmenntu rosyjskiego wiersza - i jego - ozniejszego
stalinowskiego losu. - Potwierdza to tylko moje
glębokie prekonanie o wspólncych ludzkich i
kulturowych korzeniach ze wsolnie ojmowanymi
odstawowymi wartosciami. - W wierszu - w slowie
"zakon"- odniesienie jest do historycznej warosci tego
slowa - tak w PRL (łącznie ze słowem "prawo") i w ZSRR
- - przykladowo (choc nie tylko) w roku
pobieraniaprzeze mnie nauk - lub - np. w 1988.
Jak jest dziś? - na ile prawda i żródla naszee
przebily się do funkcjonujęcej swiadomie
rzeczywistosci? - nie wiem. Nie uczestniczę w żadnej
praktykowanej dyskusji, a szerokiej spolecnej debaty -
z przelozeniem na Sejm, prawo międzynarodowe,
Konstytucję, praktykę - przynajmniej w mediach - nie
widać. - jednak: mamy ŚWIADOMOŚĆ, ze mozemy na tym -
portalowym forum o tym rozmawiać. - I to jest nasze
uopodmiotowienie... - i uczestnictwo.
Pozdrawiam serdecznie Mario:)

mariat mariat

Wiktorze - poza wielką racją przekazu, nasunęła mi się
jeszcze taka myśl, właśnie z j. rosyjskiego -
zakon - pa katoramu służit priroda
wa sławu i cześć trudawoho naroda
----
czyli = prawo wg którego służy przyroda, na chwałę i
cześć ludu pracującego

Pamiętam wersy tego wiersza, na początku mówił on o
Prawie jako Konstytucji, a właśnie w tamtych latach za
Stalina zmieniono jego treść i w każdym miejscu, gdzie
było słowo KONSTYTUCJA widniało nowe = STALIN.
My dzieciaki nic z tego nie rozumiejąc (bo co może
1-klasista rozumieć? Stalin - to Stalin, mniej sylab i
tyle), klepaliśmy wierszyk na ocenę, a dopiero dzisiaj
widać grozę takiej działalności.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Co do stanu swiadomości kadr - ad. 1983 - i pozniej:
jak mialo byc, gdy uniwersyteckie wyklay i podręcniki
- gdy kodeksy karne - pisali (czasam najwieksi)
zbrodniarze stalinowscy...
(vide: - przykladowo - Igor Andejew), a ogromna częśc
sluchaczy - to - pokoleniowo - zstepni osob (ja takze)
- najaktywniejszych w "systemie przymusu"
stalinowskiego? - Jak mało być?

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Michale! (-Jastrzu,Seann,Krystek. Anno i Anhnike)
wszystko, co napisaliście jest prawdą...
Odniosę się tylko do tego, co napisala Anna: poruszyła
element świadomości.
To jest istota. wszyc=scy powinniśmy być swiadomi (
ramach zasadniczj konstrukcji) jak prawo powino (i
moze) - "wylądać" byśmy w spoleczeństwie czuli się i
byli bezpieczni od instytucjonalnych zagrozeń, by
gospodarka funkcjonowala sprawnie, byśmy mogli zyćw
miare najbezpieczniej i najszczęsliweiej - jako
upodmiotowiony ogół ludzi. Powinniśmy takze wiedieć -
jak jest na dziś, w zarysie - powinnismy wiedziec -
jak było wczoraj.
W latach, kiedy miałem mozliwośc(musialem) zapoznawac
się z funkcjonwaniem spoleczeństwa i prawa - wielki
nacisk i wysilek ludzi nauki - mial koncentrowac się
na zaciemnieniu rzeczywistego stanu rzeczy. nauką
obejmowano wylącznie prawo stanowione -
bezrefleksyjnie, w sposob ktory mial przeciwdziałąc
mysleniu w kategoriach spolecznego szczęscia. Co
najwyzej - dopuszczano przedstawianie na marksistowski
sposob idei (w burzuazyjnym ujeciu) tzw. państwa
dobrobytu, gdzie szczęscie - zalezec ma jedynie od
poziomu zaspokojenia potrzeb materialnych. - Jest
zawsze- problem swiadomości i doboru kadr - z
kontekstem determinacji osobistej i konformizmuoraz
innych cech osobowościowych - To saą pierwotne
przeslanki - determinujące funkcjonowanie
spoleczeństwa i ewolucji prawa stanowionego. - mnie
system prawny ( z uwagi na nieprzygotowanie do
spotkaniaz rzeczywistoscia) - "wypluł" - innych-
przemielil mentalnie, umoczył ,niektorzy
prawdopodobnie nawet zaplacili zyciem. - Tego nie wie
nikt. - Jednak zakres wolności - przynajmniej jako
przedmiot rozważan - mamy znacznie wiekszy niż w -
roku - przykladowo 1982 - kiedy mialem nieprzyjemnośc
pracować w polskiej - poststalinowskiej prokuraturze.
- oczywiście (tak myslę) - wiekszośc młodych zwlaszcza
prokuratorow - bezrefleksyjnie akceptowalo system i
obowiązujące prawo - odnotowując roznicę w
funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości z lat Bieruta
i - np. Gierka czy Jaruzelskiego- odnotowując co
najwyzej jego absurdy karne - wynikające ze stanu
gospodarki systemowej i rygrów - np. stanu wojennego.
Ja... - okazalem się nieprzygotowany. czy inni byli w
wysokim stopniu przygotowani - to państwa -
realizującego demokratycznie podstawowe wolności -
post factum- nalezy mocno wątpić.
Pozdrawiam serdecznie:)

Gminny Poeta Gminny Poeta

Dylematy, dylematy, dylematy. Tam niestety nie ma
klauzuli sumienia, a może stety. Właściwie tez nikt
tam nikogo na siłę nie ciągnie. Pozdrawiam:)))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Witaj, Wiktorze :-)

Dzisiaj, po raz drugi, nie mam nic mądrego do
powiedzenia po komentarzu Jastrza... :-)

Zatem... Z wielkim podobanie dla Wiersza :-)
Pozdrawiam serdecznie, Wiktorze :-) Bartek/bort/.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »