Na przyjmowanie... - nowego
Na przyjmowanie... - nowego funkcjonariusza
do służby państwowej
Dziś – gdy wstępujesz w owe bramy,
Które mnie zapraszały - kiedy byłem
młody
- pomyśl, że... - prócz swej woli – niczego
nie mamy,
co strzec by mogło... - prawa – i
swobody.
Żeś garstką prochu!.. – i niczego
więcej,
że cud to jawny – iż proch ten -
sformowan
w ciało – organizm z żywym sercem
(tylko nie wiemy... – od którego
boga?..)
- Czy ten, co krwawe spisując stronice
tworzył - zakony...* - obłędu i zgonu?..
- Czy ten, co skonał?! (- w swym
człowieczym życiu)
by... - prawo... (- miłość) trwać mogły w
milionach.* 1.
Pomyśl – i przetrwaj. – I nie miej na
względzie,
że zakon – dobry, kiedy go dosiędziesz.
30. 10. 1989 r.
* - "zakon" - j. ros. - ustawa (w tym
zastosowaniu - jako rusycyzm i jednocześnie
- termin prawniczy - odnosi się do prawa
stanowionego - zwłaszcza - jako róznicy do
praw zwanych (niegdyś) boskimi - lub (dzis
- częsciej) - naturalnymi)
*1. Ten "milion" w "masie" – czy pewnik, że
brednia?!
- Prawo - podnoszą... - umysły
"krztałcone"
- Więc z prawem... - boskim! - ich
pojednaj.
(i bądź – z "miliona" – i... - ponad
milionem.)
Komentarze (21)
Jeśli władza totalitarna łamie wolności - jest to
naturalne. Człowiek wstępując do służby państwowej
musi to uwzględnić w swojej kalkulacji. Niektórzy po
prostu wolą być po stronie bijących, niż bitych, inni
są przekonani, że "ja się nie ześwinię", jeszcze inni
uważają że wielki cel uświęca środki...
Prawdziwy dramat zaczyna się, kiedy człowiek wstępuje
do służby państwowej w państwie demokratycznym i z
przerażeniem widzi, że demokracja i wolność to całkiem
różne pojęcia...
Prawo stanowione nie jest idealne i niejednokrotnie
jest niesprawiedliwe. Trudno jest działać w jego
imieniu zdając sobie z tego sprawę... Pozdrawiam
serdecznie.
Często nie zdajemy sobie sprawy w co się mieszamy.
Miłego dnia:)
uciekło*
(chyba o ubiekło w tytule)
i dziś wybierając pracę trzeba mieć świadomść na co
się porywamy.