na rozbiorze
jest pierwsza skrzynka
- piętnaście kilo
pierwsza chuda złotówka
nóż w skocznym tańcu
wprawione dłonie
- dźwięczy druga moneta
piętnaście kilo
piersi i skrzydła
próżny trzeci pojemnik
dłoń aż bordowa
zapach wilgoci
praca na akord ponagla
czwarty pojemnik
będzie wypłata
drobniaki brzęczą jak muchy
czepek na głowie
na ścianie woda
kapie w tonacji „pięć złotych”
za oknem upał
stawy jak wiśnie
rozgrzeją się nieco w domu
napięte żyły
napięty grafik
dobrze że robić jest komu
niczym maszyna
nakarmi dzieci
umyje zimny pojemnik
jutro od nowa
zabrzmią akordy
filet lód korpus - obleci
z każdej złotówki
nieco ucięli
filet nie trzymał wagi
dwadzieścia groszy
z każdego zdjęli
skarżyć się? zbrakło odwagi
Komentarze (50)
Krzysztofie - To ze wstydem nie ma nic wspólnego, to
tylko rynek pracy - utrata tej obecnej -> groźba
bezrobocia. To nie wstyd, to strach.
Paradoks długu: wstyd się upomnieć o swoje
pieniądze...
Obrazowo i ważny temat porusza.
Niby tylko obraz, ale ważniejsze są myśli
towarzyszące, a właściwie cały ciąg myśli.
MamoCóro, dziękuję za wpis i pozdrawiam :)
Wstrząsający, krótkie, urywane wersy i strofy
podkreślają tempo pracy na akord, bezmyślnie - byleby
szybciej i więcej - ludzie maszyny. I to zakończenie,
zaszczute te kobiety, ale czego nie zrobią dla dzieci.
Pozdrawiam :)
No oczywiście Roklin! :))) Wybacz - z rozpędu -
najwięcej Pań mnie odwiedza :)
Pozdro, Roklin :)
Hmmm... ja chyba nie jestem dziewczyną... ;)
Ano, Dziewczyny - niewesoło.
Dzięki za odwiedziny.
Paskudna sprawa, no ale cóż zrobisz... można walczyć,
ale po co, kiedy sprawa przeważnie przegrana. Dobrze
napisane. :)
smutne ale prawdziwe ..u nas tak filetują i bardzo
chłodno i mało wypłaty ...taka smutna prawda :-(
pozdrawiam
Witaj Grażynko. Pozdrawiam
Smutne ale... Dobry przekaz. Pozdrawiam
Buźka, Madi
Elu, poczułam ziąb chłodni...
Podziwiam umiejętności:)
Buziaki
Pozdrawiam, Stello
Tak, to smutne...
Potrafisz o tym pisac.
Pozdrawiam:)