NA ROZSTAJU DRÓG
Znowu stoję na rozdrożu
Wiatr zimowy szydzi w twarz
Myśli tak jak moje włosy
Uplecione w warkocz mam
Ktoś wyskoczył z okna w nocy
Kolejnego zadźgał ktoś
Ludzie życie swe rujnują
Ginąc na rozstaju szos
Bo najgorsze są wybory
Uciec czy też w ogień wejść
Nic tak życia nie utrudnia
Tego nie da się już znieść
Wybór został już podjęty
Reszka padła gdzie stół stał
Człek tak twardo nieugięty
Oddał piękny złoty strzał
autor
K.K
Dodano: 2008-10-31 12:55:20
Ten wiersz przeczytano 730 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Podoba mi się, życie jest trudne, nieprzewidywalne.
Ale mimo wszystko złote strzały krzywdzą też
wszystkich wokół - a to za duże poświęcenie.
Pozdrawiam serdecznie
czsami człowiek nie zdąży pomyśleć a już życie samo
dokonuje wyboru...ciężko jest się z tym
pogodzić...ładny wiersz...