Na ruchomej płycie chodnikowej
http://matsqucann.wrzuta.pl/audio/abCJnwzi6cY/city_lif e
Tysiące ludzkich twarzy
Wśród nich ja na ruchomej płycie
chodnikowej
Osaczony w zamglonej rzeczywistości
Powinienem czuć się wolny
Mijany przez tysiące niewyraźnych istot
Jak jądro atomu odstające od całej formy
rozmiarem
Skupiam w sobie całą masę
Trwam w bezwładności
Niedostrzegany przez tysiące ludzkich par
oczu
Skierowałem wzrok na psa w łaty
Cały wyraźny oddalał się ode mnie
Wszystko właśnie zrozumiałem
Tysiące ludzkich twarzy
Wśród nich ja na ruchomej płycie
chodnikowej
Nie zwracając uwagi na rzeczywistość
Spoglądam tylko w jedną stronę
Mijany przez tysiące nieistotnych mi
istot
Jak jądro atomu odstające od całej formy
rozmiarem
Skupiam na sobie uwagę
Mogę eksplodować
W punkcie uwagi tysiąca ludzkich par
oczu
Dostrzegłem tylko psa w łaty
Zatrzymał się przy wyraźnej osobie
Tylko na niej się skupiłem
W tłumie ludzkich twarzy
Pośród wartego uwagi życia
Stoję na ruchomej płycie chodnikowej
Goniąc wzrokiem za pięknem
Oddalającym się powolnym krokiem
Oczy me zamglone już przysłaniają również
Ją
Stojąc na ruchomej płycie chodnikowej
Patrzę już tylko oczami swego wroga
Prześladowany przez pamięć.
Komentarze (3)
trzeba przyznać, że jest to dobry wiersz...powtórzenia
dodają mu mocy
Czasami w tłumie ludzi zauważamy pewien szczegóły
który tylko dla nas jest drogowskazem...nie ukrywam
ciekawy Twój wiersz...Pozdrawiam serdecznie:)
Zostają wspomnienia ale lepiej pamiętać te drobinki
dobrych bo tak obrót jest dookoła i wraca do
cierpienia Wiersz dobry oraz piękne nagranie Na tak!
Podoba mi się