Na ryby
A gdy mi się już wszystko znudzi,
kiedy stracę na życie chętkę
i nie będę mógł patrzeć na ludzi,
kupię sobie porządną wędkę.
Ze szklanego włókna wędzisko
pełne tych gładziuteńkich przelotek.
Taki kij to jeszcze nie wszystko,
bo do niego srebrny kołowrotek,
na nim żyłka, koniecznie tęczowa
kolorami swymi niech mnie bawi,
i nie zwykła ale luksusowa,
a do tego kolorowy spławik.
Ołowiane malutkie ciężarki,
które ciągną tę żyłkę w głębinę.
Wszystko nowe i najlepszej marki.
Potem pójdę, pożegnam rodzinę
i spakuję podręczny plecak.
Parę koszul i drobiazgów parę.
W progu powiem „No to będę leciał”
i pojadę nad Wisłę lub Narew.
Stanę sobie nad błękitną tonią,
w której słońce poranne się bawi,
i zarzucę wędkę wprawną dłonią.
Potem siądę i wpatrzę się w spławik.
A on sobie zadrga, to podpłynie,
zakołysze się, to znowu stanie.
Tak godzina mija po godzinie,
a ja siedzę i czekam na branie.
A pod wodą ryby mówią „Zmyłka,
wygłup jakiś to, czy jaka ściema.
Ołowiki pływają, jest żyłka,
a haczyka na jej końcu nie ma”.
I podpłynie tutaj szczupak stary.
Blisko, żebym go z brzegu zobaczył.
Przez zarośla i gęste szuwary
krzyknie do mnie „E ty, gdzie masz
haczyk”.
A ja? (spokój, nic mnie nie stresuje),
tak odpowiem na jego pytanie.
Wyciąganie ryb mnie denerwuje
i dlatego wolę wędkowanie.
Komentarze (9)
Świetna puenta :)
Obrazowo i dowcipnie.
Miłego wieczoru życzę:)
Dowcipne, klimatem przypomina mi wiersze Andrzeja
Waligórskiego.
Rownież prosi się o znak zapytania po "Zmyłka, wygłup
jakiś, czy to jaka(s) ściema?..."
Treść z sensem, dowcipna puenta. Pierwsze dwie zwrotki
mają nierówny rytm, szczególnie 2 wers drugiej
zwrotki, bo siada również średniówka, dosyć
konsekwentnie stosowana przez cały wiersz (4-6). Bez
zarzutu zwrotki 3,4,6 i 10. W ósmej zwrotce msz
lepiej zabrzmi: wygłup jakiś, czy to jaka ściema. Z
kolei w dziewiątej: krzyknie do mnie: "Ej, ty! Gdzie
masz haczyk?"
Szczupak to cwaniak i nie pytał
by o hak a raczej
"I podpłynie tutaj szczupak stary łeb wychyli gdzieś
za zakrętem.
Przez zarośla i gęste szuwary
krzyknie do mnie „ A gdzie masz przynętę”. :))
Miłego dnia.
bardzo obrazowy wiersz z przewrotnym zakończeniem,
ładny i ciekawy, pozdrawiam
świetny wiersz :))
Fajny wiersz. Obserwowałam raz wędkarza, to łapał ryby
i z powrotem wrzucał do wody. Zapytałam dlaczego. To
powiedział, że nie lubi ryb, tylko Pozdrawiam
serdecznie w pierwszym dniu wiosny.o lubi to
wędkowanie.