Na scenie
Cieniem podszyci, podszewką miłości,
afisz przedstawień jest jak bohema.
Wciąż ten sam teatr, sztuka inna,
tylko aktorów zmieniać nie trzeba.
Komedia, farsa, dramatu poemat,
uśpiona wewnątrz drzemie wena.
Gasną już światła.Suflera nie ma.
Występ jest jeden- zawsze premiera.
Dostałeś bilet, być może "wilczy",
wręczył go kasjer, ty go zgubiłeś.
W nowej scenerii, bez braw klaki,
reżyserujesz swe własne życie.
Komentarze (37)
Każdy nowy dzień, to premiera, a życie pisze
scenariusz :) Pozdrawiam ciepło :)
brawo za scenariusz :)
dziękuję za odwiedziny i komentarze,,pozdrawiam
cieplutko
Tak, to przedstawienie nie ma powtórek, prób toczy się
nieustannie do ostatniego aktu. Dobra refleksja:)
Życie to teatr, a my pierwszoplanową rolę gramy?
Jaka Ona będzie, kto wie może los nas wygwizdać, lub
będą oklaski na stojąco?
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
słuszne spostrzeżenia, jesteśmy jak aktorzy odgrywając
własne role...
To prawda...w takiej odsłonie klaka zupełnie
niepotrzebna:)
Miłego wieczoru:)
W takiej odsłonie klaka zupełnie nie potrzebna.
Pozdrawiam.
ciekawie przedstawiony teatr w którym gramy główne
role zakładamy maski na każdą okazję i sami piszemy
scenariusz:-)
pozdrawiam
ano jesteśmy reżyserami własnego życia...
szkoda, że nie wyrównane do 5/10, byłoby lepiej pod
względem technicznym, ale...
Bisów nie będzie a swoją rolę trzeba zagrać dobrze
choćby najskromniejszą. Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam:)
Prawda, życie to teatr. Dla jednych farsa, dla innych
dramat. Ładnie napisane. Podoba mi się ten wilczy
bilet, który w życiu wcale nie jest taki rzadki.
Pozdrawiam.
normalnie, życie to fraszka albo igraszka, ale
najczęściej TRAGIKOMEDIA ;(
i dlatego wielu przed śmiercią twierdziło;"komedia
skończona - klaszczcie przyjaciele"/ m.in. Oktawian
August, cesarz. Ludwig v Beethoven, kompozytor./
Czasem najtrudniej byc aktorem na scenie zycia
szczegolnie gdy zwroty akcji zbijaja z nog a nowa rola
zaskakuje.