Na ścieżkach do twej duszy
wiersz się sam nie zrodzi
nie chodzi w woalkach
i też nie pobiegnie w ramiona kochanka
nie założy futra z szynszyli wieczorem
nie zadziwi siebie
to proste nie może
nie zna swej wartości jak letni
słonecznik
dopóki mu wróble nie wydziobią ziaren
krzywy ząb dzieciństwa
wieża w Pizie biała
geranium na oknie
róża Dalaj Lama
obrazy Rembrandta i wiersze Rilkego
Koncert brandenburski
Sebastiana Bacha
drobny grosz w doniczce
by się w co dzień w bajce słodka
Calineczka
urodzić dla ciebie mogła dziś na pewno
myśl skacze po rzęsach w wylewnym
błękicie
w twój owoc granatu z jesiennej
nostalgii
wszystkie skarby świata daruję ci
skrycie
bo kocham twe oczy
rozkoszy firmament
Komentarze (5)
to już nie wiersz, to epopeja, tak wiele w nim
zawarłaś dla pięknych tylko oczu
Czyli odnalazlas te oczy hmmm... mam nadzieja ze sa
szczegolne i patrzenie w nie skonczy sie goraca
miloscia... Jak zwykle unosi mnie piekno metafor
i to uczucie w ktorym ploniesz , szkoda ze tak nie
umiem..... Lap Buziaczka ..... Bogna
Jak Ty to robisz..ze można się w Twoim wierszu
odnaleźć i słowa wypowiedziane kiedyś i
teraz...ścieżką do duszy?
Przecudny, zgrabny , pełen ładnych metafor wiersz
wypełniony po brzegi gorącym uczuciem.Niech żyje
Calineczka!
Bardzo orginalne, masz swoj styl ktoremu jestes
wierna.Podoba sie!