Na sen
pobiegnę do Ciebie warkoczem drogi
mlecznej
rozpuszczę włosy w blasku księżyca
zapalę gwiazdy blaskiem zmęczone
pobiegnę do Ciebie granatem nieba
niesiona
pocałunkami oczy zamknę
ukołyszę rozbiegane dniem myśli
a kiedy skończę zmęczona podniebną
nieświadomością
zasnę w Twych ramionach schowana....taka
bezpiecznie rozmarzona....
dobranoc:)
autor
loken
Dodano: 2007-05-27 22:59:38
Ten wiersz przeczytano 657 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.