Na sentymenty mi przybrało
Na sentymenty mi przybrało,
Niczym ta rzeka po powodzi.
A skoro czasu jest tak mało,
Nie będę dłużej się rozwodzić.
Zmierzam od razu w sedno sprawy,
Wstępy omijam, wprowadzenia.
Temat jest przecież mi łaskawy,
Przybliża chętnie serca drżenia.
Jak tu nie pisać o miłości,
Wychwalać dzieło które darzy.
Stwarza nam tyle możliwości,
Każe o takim szczęściu marzyć.
Umysł gorączką już pulsuje,
Serce podwaja własne bicie.
To jest wspaniałe, to się czuje,
Że tak powinno jaśnieć życie.
Chmury deszczowe wiatr rozwiewa,
Słońce osusza zboża łany.
A dusza tęsknym głosem śpiewa,
Spiesz się człowieku, być kochanym.
Tęcza kolory swe maluje,
Światu oznajmia pojednanie.
Światu miłości czas zwiastuje,
Jak najważniejsze przykazanie.
Na sentymenty mi przybrało,
Dobrze że teraz, cóż to szkodzi.
Uczuć gwałtownych zawsze mało,
A z brakiem ciężko się pogodzić.
Komentarze (8)
Mimo wszystko "zebrało".."Na sentymenty mi się
zebrało"..bardziej po "polskiemu" :)..Stary słusznie
zauważył..rytm był zazwyczaj Twoją mocną stroną..8
albo 9 albo 10 :).. M.
Świetny wiersz - krótko i na temat!
Temat zawsze interesujący..a brak uczuć to faktycznie
wielki problem..
.....Na sentymenty mi przybrało..........:)
Napiszę krótko "śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko
odchodzą..."
a tylko takie wiersze i takie tematy, wtedy historia
byłaby prostsza o wojenne daty.
"jak tu nie pisać o miłości?" trzeba pisać, zwłaszcza
tak ładnie jak Ty to robisz
Gdyby nie załamanie rytmu, można by wskazać jak należy
pisać o miłości. To się czyta z zaciekawieniem i z
uśmiechem.