Na skrzydłach Ikara
Stoję na Ziemi.
Zachwycona Słońcem,
zastanawiam się - jak wzlecieć?
Czy chcąc zdobyć pełnię szczęścia,
jak Ikar,
muszę się sparzyć tuż przed celem?
Czy tam, w chmurach,
przetrwam w zachwycie
i nadmiar wrażeń nie zabierze mi tlenu?
Czy na szczycie pragnień,
na wieki nie zgaśnie serce,
pozbawione dalszych celów, lepszych
marzeń?
Stoję na Ziemi.
Zachwycona perfekcją świata,
tkwiącą w upadkach.
O, promienie! Spalcie me skrzydła,
chcę budować je na nowo,
myślami o tym, co już zdobyte.
O, obłoki! Zabierzcie powietrze,
bym mogła upaść na Ziemię
i docenić jego smak.
O, drogo moja!
Nie bądź zbyt łatwa.
Niech każdy krok daje mi wiarę,
a myśl o celu napawa nadzieją.
Niech drogowskazem będzie mi miłość.
Komentarze (5)
miłość jest i niech będzie drogowskazem -
i niech wskazuje mniej kręte drogi -pozdrawiam:)
Wznosisz się na skrzydłach poezji.
Gdzież ten drogowskaz znaleźć, którą drogą iść, gdy
wszystkie zawiłe? Lecz miłość prowadza Cię niczym nić
Ariadny :)
nasze drogi choć kręte zawsze prowadzą do celu :)
+
Niech drogowskazem będzie Ci miłość...
powodzenia,pozdrawiam :)