Na słodko
jestem wędrowcem z walizką
jestem walizką z wędrowcem
jestem tajemnym zakamarkiem
jestem kurzem w nim
spowija mnie mrok
zagarniam światło od największej z lamp
ulicznych
więc światłem jestem ulicznym
jestem matką z dziecięciem
jestem dziecięciem przy matce
chorej
dotykam cienia za sobą
a to cień motyla
przynoszę deszcz lub
umiarkowane ochłodzenie
jestem zaklęta w słoiku z miodem
nieświadomie pocierasz szkło
smarując kanapki na śniadanie
i jestem
jestem słodka na ostrzu noża
Komentarze (18)
dziękuję za odwiedziny i zapraszam znowu :)
Wow Nutella chciałoby się powiedzieć skoro już jesteś
tak bardzo na słodko.
karmarg nie można się z Tobą nie zgodzić :) pozdrawiam
wszystko łagodzi słodycz nawet ta na ostrzu noża:-)
pozdrawiam
świetny komentarz :)
słodkości nigdy za wiele
z ostrzem należy obchodzić się ostrożnie a do zlizania
miodu lepiej łyżeczki użyć ;)
miłego wieczoru
Dziękuję, że wpadacie i czytacie i komentujecie :)
pozdrawiam
Ostatni wers miodzio! :)
Pozdrawiam :)
Zatrzymal wiersz, pozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) pozdrawiam
Poruszający wiersz i intrygujący zarazem:)pozdrawiam
Najważniejsze kiedy wiersz nie przechodzi bez echa,
kiedy wzbudza emocje...różne. pozdrawiam :)
Jeśli rozsmaruje delikatnie to się nie porani...I uda
się miodu skosztować
Niesamowity !
Pozdrawiam:*)
Życiowy przekaz skłaniający do refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Kolejny bardzo refleksyjny wiersz.Ja osobiście
przeżywam niepowodzenia czy nieszczęścia innych ludzi
i choć wiersz jest bardzo dobry, to go nie lubię