na śmierć (erekcjato)
Tej miłości mogę być pewna.
Nigdy nie zawiodła.
Jest nieskończenie wierna.
Dla niej jestem dobra,
najlepsza, wyśmienita.
Pewnie zapytasz,
kto mnie tak kocha bez miary?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Komary.
Wiem, wiem... to komarzyce, ale do ten tego z kobietami, tak wprost przyznać się wstydzę ;-)
autor
DoroteK
Dodano: 2014-08-19 06:30:02
Ten wiersz przeczytano 3096 razy
Oddanych głosów: 85
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (92)
to jedyny miłosny dotyk, przed którym się
wzdrygam..... brrr
świetnie, lekki i z humorkiem :)
Świetna nieoczekiwana awersacja, choć ja nie lubie
takich miłości, oj, nie...:))
Dzięki za uśmiech, Dorotko, serdecznie :)
Dobre erekcjato.
Dziękuję za uśmiech:)
Życzę miłego dnia:)
Marek
Fajna ironia, z rozbawieniem pozdrawiam ciepło.
:)))) Super.
Dobrego wszystkiego...:)
ha ha ha a to dobre Dorotko :)
Świetne,gratuluję DoroteK.
Mamma mia ależ mnie rozbawiłaś:)))
Bóg stary. :)
szukałem rymu do "miary" i przydzieliłem Tobie dolary.
chyba się nie gniewasz? :):)
:)))))
:))))
Jesteś extra!
:))))))
pozdrawiam
ha ha ha no nie powiem bardzo mnie zaskoczyłaś
zakończeniem ale to fakt komarzyce nigdy nie zawiodą
jak tylko poczują słodką krew w żyłach
Serdecznie pozdrawiam dziękuję za ubawienie i życze
lepszych miłosci ... :))))))))