Na spadających liściach...
na spadających liściach wypisane słowa
przyniesione wiatrem prócz słów zapach
miały
kolorowe kartki w mych otwartych dłoniach
rozdział po rozdziale w księgę się
składały
nic że z czasem zwiędły i pachną
jesienią
strony o ciepłym lecie wnet nam nastrój
zmienią
jarzębiny korali sznury nasnujemy
przy ogniu kominka serca ogrzejemy
a kiedy przyjdzie zima a z nią czasu
wiele
poczytamy o wiośnie będzie nam weselej
gdy już doczytamy do ostatniej strony
zaświeci znowu słońce świat będzie zielony
Komentarze (11)
Bardzo sentymentalny wiersz. Ciekawe metafory. Każdy
wers starannie dopracowany. Ciekawa puenta.
Melancholijny, nastrojowy i pieknie rymowany wiersz.
Podoba mi sie bardzo!
Gratuluje!
wiersz nostalgią przejęty dobra poezja podoba mi się
forma i wyobraźnia Dobre pióro Brawo!
No i brawo...bo pięknie piszesz,taki wiersz nawet
zimą-rozkwitnie,zapuści zielenią liście.Pięknie.
Wiersz nastrojowo wprowadza w klimat jesienny
pięknie wplatane pory roku-wiersz przypomniał mi starą
piosenke Czerwonych Gitar -...a ja lubię wszystkie
cztery pory roku,bo każda z nich przypomina mi Ciebie"
Powiało jesienią ale przyjemnie się czyta, ciepły
klimat, ładne metafory...;)
I tak cykle przemijają a Ty miałaś właśnie ochotę
napisać o tym wiersz przy użyciu interesujących
metafor,wyszedł z tego ładny wiersz nie umniejszający
żadnej z pór roku.dodatkowa zaleta-dobrze się czyta.
Słowa wypisane na liściach, ulotne... Ale znowu wiosna
będzie. Ładnie ujęłaś myśli.
na spadających liściach zapisujemy czas
ulotny...ładnie to zrobiłaś.uroczo i
sentymentalnie.pozdrawiam.
wkońcu coś o odmiennym wesołym klimacie. Super